Mini
gry, lubiane, a może zbędne? Czy warto się interesować tytułami, które składają
się wyłącznie z takich maleństw? Wielkie N raczy nas takimi produkcjami od
czasu wydania konsoli Nintendo 64. Czas to sprawdzić!
Przeglądając dość
pokaźną bibliotekę gier na konsolę z rodziny 3DS zwróciłem uwagę na jedną z
produkcji: Mario Party Top 100. Po tak sugestywnym tytule
przypomniały mi się dobrze znane w Polsce żółte kartridże sprzedawane na
bazarach w latach 90-tych. Zapyta ktoś, czemu? W owym czasie "Janusze
biznesu" sprzedawali je pod podobnymi tytułami np. "999 in 1". Rzecz
jasna większość z nich to były tylko klony lub jakieś badziewne zapychacze.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=355973 |
W przypadku Mario Party Top 100 mamy kompilację
najlepszych gier, które wyszły od początku tej serii i dlatego postanowiłem
sprawdzić, czy warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na tę plejadę mini
gier.
Multi?
Możesz pomarzyć!
Trybu sieciowego unikam
jak ognia, lecz tym razem miałem ochotę pograć sobie z kimś i z tego też
powodu, że MPT 100 została
zaprojektowana tak, abyśmy mogli bawić się wspólnie ze znajomymi. Dużym plusem
jest fakt, że wystarczy do tego jeden egzemplarz gry i można zrobić "lan
party". Niestety, z przyczyn technicznych nie miałem z kim grać. Widać tu
skutki traktowania naszego kraju przez Nintendo jak jakiegoś zadupia z krańca
świata. Dodam, że przez Internet też nie znajdziemy nikogo do zabawy, bo nie
dodano takiej możliwości. Trochę dziwne, zwłaszcza, że swoją premierę MPT 100 miało w 2017 r.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=355971 |
No dobrze, więc co
możemy zrobić z imprezową grą samemu? W tym momencie was zaskoczę, bo nawet
dość dużo. Twórcy Nd Cube dodali
tryb dla jedno gracza, który chcąc nie chcąc, daje najwięcej frajdy. W ramach
"kampanii" przyjdzie nam odblokować zaledwie 4 poziomy podzielne na
górny i dolny. Podobnie jak w innych tytułach od tego wydawcy, poszczególne
mini etapy oceniane są gwiazdkami od 0 do 3. W przypadku "walk" z
bossami jest ich więcej, o tak, złote monety też tu występują.
Hej
ho, hej ho, do Bousera by się szło
Warto, a nawet trzeba
przejść tryb single player, aby odblokować wszystkie gierki, które zostały
wybrane do tej topki. No i teraz pora na esencję, czyli samą rozgrywkę, czy
jest coś warta? Jest i niekiedy delikatnie zaskakuje, ale nic poza tym. Nie
znajdziecie tu czegoś co zapadnie w pamięć dzięki swojemu genialnemu wykonaniu,
a jedynie zbiór mini ciekawostek. Jedną z tego tupu perełek jest wykorzystanie
wbudowanego w konsolę mikrofonu. W konkurencji, w której musimy celować do
ruchomego celu, używamy, właśnie to urządzenie poprzez dmuchanie w nie.
Przyznacie, że podobnie dziwne zabiegi bardzo rzadko wykorzystywano w naszej
branży i jedyną marką, w której coś takiego pojawiło się, był Metal Gear Solid. Do innych
niekonwencjonalnych rozwiązań można zaliczyć to, że konsola potrafi stać się
"ruchomym kontrolerem". W Mario
Party Top 100 jest parę wyścigów wykorzystujących tę opcję.
Coś
tam było, ale się skończyło...
Gierki, które tam
dodano są głównie zręcznościowe lub też samo przechodzące się, a że są krótkie,
to zdarzyło mi się jedną z nich zaliczyć, nie naciskając nawet jednego przycisku.
Ok, teraz rozszerzę tę myśl. Konkurencje, które przebyłem dość często wymagały
spostrzegawości, przykładowo trzeba było przeliczyć ilość ruchomych bomb, a było
ich tam bez liku. W innym przypadku trzeba pamiętać, pod którym przykryciem
jest ciasto, a nie ładunek wybuchowy.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=355970 |
A czy którąś z gier
zapamiętałem? Parę było nawet wartych uwagi, np. siatkówka, czy piłkarzyki. No
i wszelakie gry logiczne, które w sposób minimalny zachęcały do zastanowienia się,
co zrobić. Gdy tylko się uporałem z tą "kampanią", w której głównym
antagonistą był Bouser, zabrałem się za
pozostałe tryby.
Grać,
czy nie grać, oto jest pytanie
W pierwszej kolejności
wziąłem się za Decathlon. W tym
trybie można zagrać w pięć lub dziesięć gierek. Faktem dość oczywistym było to,
że trzeba zająć w nich jak najlepsze miejsca. Zabawa na parę minut, a główną ich
wadą jest brak opcji wybierania sobie konkurencji. Następnie uruchomiłem Championship Battles, gdzie można było zagrać w wybrany zestaw gier, a jeśli nie
mieliśmy ochoty na coś konkretnego, to system nas w tym wyręczał. Co do reszty,
to było tak jak wyżej.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=355969 |
Na sam koniec zostawiłem drugi, co do wielkości tryb, Minigame Match. Tym razem naszym celem
było zebrać gwiazdki, co okazało się nie takie proste. W trakcie rozgrywki mogliśmy
za pomocą różnych ulepszaczy i przeszkadzajek zmieniać sytuacje na mapie,
szkoda tylko, że na jednej. Na planszy dało się ruszać tylko turami, natomiast
rzut kostki decydował, o ile pól naprzód wolno było się przesunąć. W trakcie
przejścia takiego meczu zdarzały się różne nieprzewidziane sytuacje. Przykładowo,
gdy już w następnym posunięciu miałem dojść do gwiazdki, jeden z botów użył
itemu, który zamienił nas miejscami. Oczywiście jest tego więcej, ale szkoda mi
psuć wam zabawy.
Cukierek,
albo psikus!
Na sam koniec parę słów o
pozostałych mniej istotnych elementach. Oprawa jak na konsolę mobilną daje
radę. Dalej jest cukierkowa i nic nie stoi na przeszkodzie, aby mógł w to
zagrać każdy, niezależnie od wieku. Podkład dźwiękowy na umiarkowanym poziomie
i dlatego dość często go wyłączałem, bo nie wnosił nic do odbioru gry.
Czy
warto kupić Mario
Party Top 100? Tak, parę godzin wam zejdzie z tą grą,
więc nie poczujecie się stratni. Poszczególne poziomy mają tyle do
zaoferowania, że się nimi nie znudzicie, a po przejściu będziecie mile je
wspominać. Moja ocena to 7/10. Jeśli macie z kim zagrać, dodajcie do oceny jeszcze
jeden punkt.
A
wy gracie ze znajomymi na imprezach, czy raczej nie szukacie tego typu
urozmaiceń?
Pamiętajcie, że zawsze
chętnie podyskutuję z wami na temat waszych spostrzeń tej czy innej produkcji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz