Odcinek
drugi mody na służbę! Co za akcja, a jakie zwroty fabularne! Szał ciał i
te skoki do helikoptera.
Dawno, dawno temu była
sobie seria Wezwanie do Służby w
skrócie WdS. Wy drogie dzieci znacie
je jako Call of Duty (CoD), ale na
szczęście nie pocztowy. Początkowo była to strzelanka drugo wojenna. Lecz
zmieniono nieco wystrój na konflikty współczesne. Czy to dobrze? Jak dla mnie
tak, bo dało to dostęp do szerszego pola do popisu dla twórców, czyli Infinity Ward.
Nim przejdę dalej kilka
słów przypomnienia, co się dzieję aktualnie na blogu. Rozpocząłem mały projekt,
gdzie oceniam serie CoD dobierając
losowo części, które zostały wydane. Po więcej informacji odsyłam do TEJ recki.
Boże, boże, boże co za
dno. Nie będę ukrywał, że się rozczarowałem i to mocno tą odsłoną serii, która
zasłynęła z misji terrorystycznej na lotnisku w Moskwie. Dużo słyszałem jak i
czytałem o tej produkcji, a nawet przeprowadziłem panel dyskusyjny na Sabat Ficton-Fest na temat
kontrowersyjnych gier, jakie wyszły od samego początku branży wideo games.
Więcej masakr, gracze narobili w serii GTA od tak z nudy, a tu robią z igły
widły. Zapewne w 2009 r. wywołało to większe wrażenia, a gdyby premiera miała
miejsce w 2001 r. to by wycięto lub wycofano się z całej produkcji, aby uniknąć
skandalu.
Pomijając fakt, że
atakujemy dosłownie armie klonów i że fabularnie się kupy to nie trzyma, bo
naród ruski kupił to i ruszyli na Amerykę. Z przyczyn mi nieznanych jakoś
obrońcy moralności dziecięcej pozwalających grać maluchom w tytuły dla dorosłych
zapomnieli wspomnieć o tym, że nie trzeba strzelać do cywili, a jedynie
poczekać i dopiero wkroczyć do akcji, gdy pokażą się ochroniarze.
Fabularnie to nie ma
się nad czym zachwycać, ganiamy z ruskiem Makaronem, (tak specjalnie przekręcam
jego nazwisko, czy też pseudonim) i Shepherdem, nie z tym z Mass Effecta. W ciągu całej kampanii
przelecimy się po świecie od stolicy stanów po jakieś slamsy i inne
przedmieścia. Poszczególne miejscówki są dość spore, przez co jest więcej
swobody i nie czuje się, że to jest ta jedyna słuszna droga ciasno wytyczona
przed nami. Rozgrywka jest szybka i to bardzo. Kule lecą w hurtowych ilościach,
jak obietnice wyborcze. Bronie są nawet ok, choć brzmią o wiele gorzej i ledwo
da się odczuć kop jaki powinny dawać.
Chciałoby się
powiedzieć, że to były tylko niedociągnięcia, ale jakoś się nie da. Jeszcze
nigdy nie trafiłem na tak "nie czytelną rozgrywkę", chodzi o to, że
trudno było odróżnić swego od wrogo, pół biedy jak sojusznicy zajmowali swoje
pozycje. Dzięki temu nie miałem wątpliwości co do tego, gdzie skierować lufę. Może
mi ktoś zarzucić, że boty miały szaro czerwone moro, co powinno pomóc w tym.
W tym momencie gratuluje
tym, co mają taki sokoli wzrok i dostrzegli "barwy wojenne" drugiej
strony. Kolejną pomyłką było jeszcze gorsze audio, bo wiele faktów umyka w
trakcie. Rozkazy wydawane w czasie misji
lub rozmowy między zadaniami można jeszcze uznać za wykonane na poziomie, lecz
to co się działo w trakcie akcji to już inna historia. Bełkot i to totalny
początkowo sądziłem, że wystarczy zmienić opcję i pogłośnić same dialogi, ale
o zgrozo się nie dało. Jedynie ustawienia dźwięku można przestawić na
słuchawki, dźwięk windos czy system 5.1. Można się do tego
przyzwyczaić. Kampania w sumie to wciąż stare dobre bić Niemca, no tym razem
ruska, a więc nic się nie traci jak się coś nie usłyszy. Najważniejszych rzeczy
nie da się uniknąć.
Należy pochwalić twórców
za nałożenie nacisku na "realizm growy", co należy tłumaczyć z
rzeczywistością nic nie ma wspólnego, ale dla kanapowych komandosów z Gromku
już tak. Nasza drużyna zachowuje się jak należy nie głupieje, w jaskiniach i
innych ciemnych bazach noktowizor to podstawa, a dym jest gęsty jak mgła. W
poszczególnych misjach nie zabraknie scen z filmów akcji, które wciąż będą
robić wrażenie, a jakże.
Najmocniejszą strona CoD:MW 2 jest grafika. Gra się w sumie
nie zestarzała wciąż jest bardzo dobra. Brawo, choć ta jedna rzecz się udała,
bo reszta leży i kwiczy może z paroma wyjątkami, o których napisałem wyżej.
Czy
warto zagrać Call
of Duty: Modern Warfare 2? Jeśli kierujecie się ciekawością lub też jest to
pierwsze spotkanie z serią to nie. Proponuję już Black Ops 1 lub MW4 o
wiele lepsze tytuły, które z całą subiektywną pewnością zachęcą was do
sięgnięcia po inne części, a MW2
unikajcie jak ognia.
Wakacje
się zaczęły, czas zabawy i gier ;p Podzielcie się w co gracie i jak zwykle
liczę, że podzielicie się waszymi wrażeniami dotyczącymi omawianej gry.
Komentujcie i
udostępniajcie, bo jakoś lepiej po tym się piszę.