W ciągu ostatnich
miesięcy przeszedłem całkiem sporo gier wideo. Jednak, żadna z nich nie dała mi
tyle emocji co Final Fantasy XV,
które ograłem na PlayStation 4 Slim. W ten oto sposób nie tylko miałem okazję poznać
genialny tytuł, ale i mogłem przetestować świetną konsolę. Ja tu sobie gadu,
gadu, a wy czekacie na jakieś konkrety!
Z
tych składników wykonam nowe danie
Trudno mi się
zdecydować od czego zacząć, bo mógłbym ochać i achać nad tą produkcją. Będę
chwalił pod niebiosa najlepszy tytuł w jaki zgrałem w ostatnim czasie i zapewne
trafi do Top 5 moich najlepszych gier, które przeszedłem w tym roku i zajmie w
tym rankingu wysokie miejsce.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=331236 |
Zacznę od aspektów
audiowizualnych. Muzyka zniewala i zachwyca. Na pierwszy plan wysuwają się
instrumenty smyczkowe, jak np. skrzypce. Cudo, dawno nie słyszałem czegoś
równie wspaniałego. Oczywiście, to nie wszystko! Soundtrack to czysta
nieskazitelna kompozycja. Naprawdę jest to w moim osobistym odbiorze spory
plus. Przez całą kampanię będzie nam towarzyszyć dodając niepowtarzalnego
klimatu i tworząc atmosferę, która wzrusza, bawi i cieszy.
Wszelakie efekty
dźwiękowe typu: uderzenia stali, czy ryk silnika samochodu bardzo dobrze
wspomagają immersję, dzięki czemu naprawdę ma się wrażenie, że akcja oglądana
na ekranie dzieje się naprawdę. Nawet gdy nie widać przeciwnika, to i tak
dzięki odpowiedniemu podkładowi, takiemu jak szelest, skrzek itp. wiadomo w
którą stronę się odwrócić.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=294087 |
Tak
długo na to czekałem!
Kolejnym istotnym
elementem są przerywniki fabularne. Zrobiono je z wielkim rozmachem, nie chcę
tu spoilerować, ale powiadam wam moja ocena to 10/10. Doskonale zostały
przemyślane, a kadry i ujęcia, nie wspominając o montażu i ruchach kamery,
zwalają z nóg (dobrze, że siedziałem). Nie zabraknie też scen wyrenderowanych na
silniku gry. Tutaj co prawda jest nieco skromniej, ale i tak z przyjemnością
się słucha rozmów bohaterów tej historii. Jeśli miałbym się czegoś przyczepić,
to spadku jakości modeli postaci w czasie jazdy samochodem. Mnie to jednak nie
przeszkadzało, a jeżeli to nie problem,
to może ktoś z was, kto także posiada PS4 napisze w komentarzach, czy to wina
sprzętu czy Final Fantasy XV ?
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=341363 |
Przez całą fabułę nie
zauważyłem jakiejkolwiek utraty FPS nawet przy bardzo dynamicznych walkach,
które dały mi sporo radochy i możliwości wyżycia się. Animacje zarówno w czasie
rozgrywki i cutscenek były bardzo naturalne. Wszytko dobrze ze sobą
współpracowało i tworzyło spójną harmonijną całość. Następną rzeczą, która jest
godna podkreślenia, to wygląd otoczenia
i walory światła. Wiele razy czytałem, że w różnych tytułach bywają tak piękne
miejsca, że chce się stanąć i podziwiać. I w tym razem taka rzecz się zdarzyła,
bo Final
Fantasy XV zalewa nas wspaniałymi widokami. Barwy odpowiednio nasycone, a
do tego promienie słoneczne podkreślają to niesamowite piękno. Dodam jeszcze,
że mimo braku obsługi HDR w monitorze miałem wrażenia, jakby funkcja ta była
włączona.
Dobra
robota Ignis.
Czas na kolejny akt
tego przedstawienia. Rozgrywka to nic innego jak action rpg. Szybka i
wypełniona przepychem jaki dobrze zna każdy fan anime. Moje oczekiwania pod tym
kątem też zostały zaspokojone. W trakcie potyczek, choć nie wszystkie były
obowiązkowe, a jedynie opcjonalne, mogłem wykonywać specjalne ataki grupowe.
Dzięki nim można było zadawać więcej obrażeń, ale też wyprowadzić przeciwnika w
pole. Chodzi o to, że w czasie ich wykonywania wróg nie jest wstanie włączyć
się do walki. Drobna sztuczka, a cieszy. Zdaję sobie sprawę, że nie powinno się
tak postępować i wykorzystywać błędu twórców w skryptach. Należy za to pochwalić
sztuczną inteligencję Npc, bo gdy zachodziła potrzeba udzielenia pomocy, dokonywała
tego w odpowiednim momencie i nie zdarzyło mi się przez to zginąć ani razu.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=351548 |
Rozwój drużyny jest
bardzo odczuwalny wraz z odblokowywaniem kolejnych aktywnych i pasywnych
umiejętności na drzewkach talentów. Boysband staje się coraz potężniejszy.
Przyznam, że zauważyłem plusy i minusy, które się równoważą. Z jednej strony w Final
Fantasy XV brakuje skalowania przez
co paczka Noctisa staje się dla mobów za silna, ale dzięki temu zbieranie
dodatkowych itemów nie nuży i zachęca do drobnego grindu. Z kolei złą stroną
jest to, że brakuje wtedy wyzwania, ale możecie być spokojni, balans w
późniejszym czasie się wyrównuje.
Czy
mogę wybrać jedno zdjęcie?
A teraz czas na
wisienkę na torcie tego smakowitego tortu. Fabuła, którą poznajemy jest
fantastyczna. Zaczynamy od wysokiego C, aby potem zejść na niższe tony. Przez
tego typu zabieg prezentowania historii gracz cały czas jest ciekawy dalszego
ciągu i jednocześnie ma możliwość lepiej poznać się z głównym bohaterem,
księciem Noctisem i jego przyjaciółmi, którzy odgrywają dość istotne role. Ignis
jest mentorem i trochę przypomina opiekuńczego ojca. Nawet w trudnych momentach
nie traci wiary w protagonistę. Naprawdę można się do tego przyzwyczaić. Tuż
obok niego wielki jak dąb i równie ze sporym sercem towarzyszy nam Gladius. To
klasyczny starszy brat, który potrafi ochrzanić, ale i tak nie da się go nie polubić. Przez
pierwszą część jest jak do rany przyłóż, potem sytuacja się nieco napina i trochę
się ściera z samym księciem. Następnie mamy Prompta, ciekawy przypadek niepoprawnego
optymisty lub jak kto woli młodszego brata.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=341357 |
A o co chodzi w całej
historii? O ratowanie świata przed złem. Niby banalne, ale jednak tak to świetnie
zaprojektowano, że tego nie czuć. Wraz z każdym następnym rozdziałem chce się wiedzieć
więcej. W tym momencie warto zapytać, czy z faktu, że mamy w grze otwarty świat
wynika, że fabuła się rozciągnie. Nie musicie się martwić, jeśli nie macie ochoty
na zadania dodatkowe, to możecie je olać. Gdy tylko pokona się wielkiego złego
można je zaliczać na spokojnie.
Czy
warto kupić Final
Fantasy XV? Tak, tak i tak! Tytuł ten to prawdziwa perełka i choć jest to
produkcja liniowa, to wykonana jest idealnie. Ma małe wady jak jazda autem, lecz
nie ma to najmniejszego znaczenia. Jeśli wasz komputer da radę lub macie
konsole to kupujcie, bo warto. Naprawdę nie pożałujecie.
A
wy lubicie jPRG? A może dostajecie od nich mdłości? Jak to mówi stare
powiedzenie: kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa.
Tradycyjnie napiszę
teraz, że jestem ciekaw waszych opinii na temat mego tekstu i samej gry. Klikajcie
i piszcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz