Recenzja anime Monogatari Series: Second Season

Anime jest jak serial, nie wróć… Anime jest serialem, no chyba, że będzie to pełnometrażówka, czyli mamy wtedy film. Czym właściwie jest Monogatari Series: Second Season?

Seria ta rozbiegła się na wszystkie strony nie ogranicza się zupełnie jakimikolwiek ramami. Jak chcą tak idą przed siebie i co tam ma być to będzie.


Oglądając kolejny sezon widzę już pewne zmęczenie materiału jest to prawdziwa powtarzalność tego co dobrze znam. Omawiany sezon składa się z dwudziestu sześciu odcinków. Araragi, tak ten co ma dziwne fetysze znowu rusza do akcji.

Z opisu tej serii wynikało, że w Monogatari go nie będzie, a kawai laseczki same będą musiały uporać się ze swoimi demonami. Początkowo się wszystko zgadzało, co zaostrzyło apetyt. Nawet plakat promującym pokazywał wyraźnie kto przejmie pierwsze skrzypce.

Szybko okazuje się jednak, że wracamy na stare tory. Szczęśliwie na sam koniec na scenę wkroczył stary znajomy, który wpuścił trochę powietrza, bo już w sumie duszno było. Podobnie jak w powszednich częściach mamy pewien motyw przewodni w poszczególnych scenach.


Zaczyna to przypominać Fife, w której zmiany mogą zauważyć tylko zagorzali fani. Nie widzę sensu się o tym rozpisywać, bo to były jedynie zmiany kosmetyczne. W sumie jak się tak zastanowić znowu zrobili bezpieczny sezon.

Mimo, że Monogatari oferuje, czy też zajmuje najwięcej czasu to nie ma za dużo do zaoferowania. Najlepiej porównać to do wałkowania ciasta. Cały czas usilnie próbuje się spłaszczać treść, aby starczyło jej na dłużej.

Nie twierdzę, że źle się bawiłem lub musiałem się zmusić do obejrzenie tego wszystkiego. Poziom jest zadawalający i usłyszenie charakterystycznych tekstów dalej jest ok., ale ile razy można przemielać podrzucanie Hachikuji – chan?


Rozumiem, że są elementy, które stanowią fundament marki. O ile, charakterystyczne wtrącenia Senjougahary lubiącej się poprawiać w swoich opiniach można zaliczyć do sposoby wyrażania się tak, to już sprośny humor z lolitkami jest już nie do przyjęcia.

Skoro już się rozkręciłem to jeszcze ponarzekam na czas antenowy dla poszczególnych dziewcząt. Hachikuji – chan poświęcono go najmniej. Na czym ubolewam, bo mimo faktu, że po przerwie dodali co nieco to wciąż było zdecydowanie okrojony.

No dobrze, koniec narzekanie teraz pochwalmy, bo w końcu jest za co. Uważam, że jest to póki co najpoważniejsza część ze wszystkich serii. Sporo nawet jak na nich fragmentów przegadano. Choć jak się zastanowić w sumie nic innego nie robią. No może trochę walczą, czy też uciekają, zależnie od sytuacji.


Sporym zaskoczeniem, czy lepiej powiedzieć uzupełnieniem była historia Kiss – Schot. Nie zabrakło też innych smaczków. W końcu sprostowano też czym w rzeczywistości jest więź łącząco Araragi z małą wampirzycą.

Nie będę wam psuł zabawy i tym razem nie będzie spoilerów. Dostaniecie za to ciekawy wykład o podróżach w czasie. Skoro o tym mowa... Nie wiem, czy pisałem o tym w poprzednich recenzjach, ale jakoś bardziej postawiono nacisk na tematy egzystencjalne. Brzmi jak klisza, ale nie jest, aż tak źle.

Wszystko dobrze się zgrywa w spójną całość. Jeśli miałbym jakoś podsumować jak do tej pory widzę to anime to powiedziałbym, że wszyscy starają się być psychologami, a przynajmniej przejrzeć zamiary pozostałych.


Więcej rzeczy nie pamiętam, a teraz podsumowanie. Monogatari Series: Second Season to ciekawa kontynuacja której pozwolono zabłysnąć Senjougaharze i przewodniczącej. Obie panie są naprawdę złożone i nie należy ich lekceważyć i szufladkować.

Natomiast trzecią istotną bohaterką była Sengoku Nadeko. Narobiła sporo szumu i zakończyła z hukiem całość. Na sam koniec wtrącę, że jak z hukiem weszła tak w sumie szybko stamtąd zleciała. Nie zdziwię się jeśli znowu coś zmaluje. Ocena końcowa 7.5/10

P.S. jeśli komuś mało to niech przeczyta resztę tekstów. Będzie miał lepsze spojrzenie na całość, bo i tak nie ma sensu oglądać to w bliżej nieokreślonej kolejności. Napiszcie w komentarz jakie są wasze wrażenia.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Czytelnicy

Wyświetlania