Schematy,
motywy i przyzwyczajenia. Co może łączyć to wszystko? Wbrew pozorom wiele! Mamy
tu określone elementy do których
jesteśmy przyzwyczajeni. A co byście zrobili jakby to nieco zmienić?
Mam dla was pewną propozycje. Tylko proszę nie
wyciągać z tego powodu wideł i pochodni z szafy. Spróbuje wam przybliżyć jakże
osobliwe anime Witch Craft Work. Jeśli nie oglądaliście zwiastuna ani nie
czytaliście to zapewne nic nie wiecie o tej jakże "kontrowersyjnej"
produkcji.
Role między głównymi bohaterami się zmieniły i to o
100% dama w opałach stała się "rycerzem w lśniącej zbroi", a dzielny
książę stał się "księżniczką". Czy to już samo w sobie nie jest
zabawne? Uspokajam abyście się nie obawiali. Protagonista (Takamiya Honoka) nie jest
zniewieściałym kretynem, a nawet jest ogarnięty. Choć bardziej by pasował do haremówki niż tutaj.
Sama fabuła nie jest oryginalna, bo mamy tu, a jakże
walkę dobra (wiedźmy stworzenia) ze złem (czarownice wieży). Od samego początku
oglądamy zbzikowaną komedię. Same pierwsze starcie
jest epickie, ale nie z powodu umiejętności bojowych bohaterek, a zgoła czegoś
innego. Pisanie dokładnie czego już jest spoilerem. To co mnie najbardziej ujęło jest sposób w jaki Kagari Ayaka, (która
wygląda jak jakiś kolo w damskich ciuszkach) traktuje Honoka. Pozwolę sobie podać jeden drobny przykład, kiedy to nasz kawaler
w opałach doznaje lekkich obrażeń wielce surowa trenerka (tak samo o sobie mówi)
przerywa, bo to jest zbyt niebezpieczne dla niego (facepalm).
Normalnie padłem ze śmiechu jak tego typu sytuacje
wkradają się na scenę. Nie brakuję jeszcze innych dziwactw. W sumie cała ta
produkcja to jedna wielka parodia tego co można zobaczyć w innych tytułach.
Poważne akcenty, które są do bólu szablonowe
pojawiają się na samym końcu.
Generalnie od strony fabularnej jak i technicznej jest
naprawdę dobrze, jedynie jak się zacznie wgłębiać w szczegóły
można się zacząć czepiać pewnych niedociągnięć jak np. ukrywanie ważnych wątków
dotyczących wpływu relacji między bohaterami na umiejętnościami bojowymi Ayaka
san. W wielkim skrócie póki nasz kochaś uważa, że jego babochłopka jest
niepokonana to tak będzie, a jak zwątpi to będzie nieco inaczej.
Ostatnim akcentem, który głośno wybrzmiewa przez wszystkie
odcinki jest kompleks brata jaki posiada siostra Honoka, a mowa to o Takamiya
Kasumi. Wątek ten jest na tyle duży, że powstał jeden epizod typu ova na
ten właśnie temat. W nieco bardziej tradycyjnej formie byłoby to coś w rodzaju
"wielbicielka drugoplanowa" próbująca coś wskórać,
ale nic z tego nie wychodzi. No i co równie ważne nie jest wstanie tego
zauważyć.
Generalnie
można się dobrze przy tej serii bawić, bo mamy nie tylko mistrzów drugiego plany, a nawet trzeciego
i czwartego (minionki). Jeśli szukacie czegoś innego z dużą dawka poczucia humoru
to dobrze trafiliście. Na koniec dodam jeszcze, że wielokrotnie zostaniecie
zaskoczeni.
Kończąc
ten jakże długi wywód. Oglądajcie, bo to perełka wśród komedii o niesamowitej plejadzie
bohaterów.
Ocena może być tylko jedna 8.5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz