Pod dwóch latach od
premiery pierwszej części przygód Natana Draka pojawia się kolejna odsłona
serii. Posiada ona podobnie jak jedynka swój własny podtytuł, Pośród złodziej. Wybaczcie, ale będzie to już znacznie krótszy
tekst z dość prostego powodu, Naughty Dog, a może Sony, nie wynikam, zrobili tu
skok na kasę.
Czy
mówi tu ktoś po polsku?
Wiem, że dla wielu
zabrzmi to jak herezja, ale takie są fakty. Odpaliłem tą
"złodziejską" produkcję na następny dzień po zakończeniu Fortuny Draka. Miałem wrażenie, ba
gotów byłem przyrzec, że gram wciąż w ten sam tytuł, lecz jest to sequel, a nie
kolejny akt, czy inny rozdział tej samej opowieści. W praktyce nie dostaniemy
nic nowego, czy też ulepszonego, choć nie którzy twierdzą, że poprawiono
celność rzutów granatem i "odlepianie" się od ścian.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=338508 |
Tak jak pisałem wyżej, ci co tak twierdzą mieli przeważnie przerwę kilkuletnią. U mnie to było zaledwie
kilka godzin, dlatego nie kieruję się jakimiś dalekimi wspomnieniami z
przeszłości, a świeżymi doświadczeniami. Co do zmian w temacie skradania się,
fakt wprowadzili kosmetyczne "opcje" załatwiania spraw po cichu, ale
tych było jak na lekarstwo, a do tego kończyły się zawsze tym samym... skryptem,
który miał uruchomić jedyną słuszną sekwencję. A samo przemykanie pod murkami
jest takie jakie było, więc póki co mamy tylko kalkę.
Halo?
Tak? Ok, kopiuj i wklej!
Skupmy się teraz na tym, co jednak siłą rzeczy musiano dodać nowego, aby ludzie mieli co robić.
Fabuła wciąż trzyma ten sam poziom. Jest dobra jak w każdym filmie akcji, gdzie
zatrudniono reżysera, który wie na czym polega jego praca. Nathan dostaje
propozycje odnalezienia skarbu Marco Polo. Z ofertą tą przychodzą nowi
bohaterowie: Chloe Frazer i Harry Flynn.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=338514 |
Zacznijmy od początku,
twórcy postanowili rozpocząć mocnym akcentem. Protagonista budzi się w wagonie
pociągu z raną postrzałową i jeśli się nie pośpieszy zleci w przepaść. Następnie
cofamy się w czasie do wcześniejszych wydarzeń i w odpowiednim tempie docieramy do
momentu, gdzie zostawiliśmy biedaka. Zabieg ten na dzisiejsze czasy dość
powszechny i mało wyróżniający się, jednak wtedy to było coś. A z kim będziemy rywalizować? Dla odmiany dali nam na antagonistę
zbrodniarza wojennego z Bałkanów. Rys bossa: łysy, morduje na zawołanie i ma
przerost ego, "klasa sama w sobie". W takich momentach zastanawiam się, jak można
narzekać na CoD i AC.
Niestety większych
zwrotów akcji nie ma, no chyba, że w ten sposób można nazwać oczywiste oczywistości. Nie będę pisał, o które dokładanie chodzi, bo nie chcę psuć zabawy. W
kontynuacjach zawsze mamy więcej tego samego, tutaj jest tyle samo co w
powszedniej części, natomiast walka jest równie dobrze wykonana. Jedyne co może się
zmieniło, to sekwencje platformowe. Jest ich jakby mniej, a może mnie się tak
wydaje? Jeśli miałbym powiedzieć co w samej rozgrywce zmodyfikowano, to fakt, że dołożono nam "żywe czołgi". Porównać je można do tanków
z L4D tyle, że ci są znacznie
mobilniejsi, a do tego mają kusze, które są z kolei najsilniejszą bronią palną w
grze, do której mamy dostęp.
https://www.gry-online.pl/S055.asp?ID=133565 |
Język
prawa swoje ma!
Co do dubbingu, pojawiła się mowa rdzennych mieszkańców z Tybetu. No i sporo możemy posłuchać tego, tyle że... ktoś pożałował kasy na tłumaczenie i jedynie co przeczytamy, to ”mówi po
tybetańsku..." Na serio?! Człowiek
się męczy, uczy roli, a ludzie odpowiedzialni za lokalizacje poszli po
najmniejszej linii oporu. Wstyd i to ciężki!
To co było solidne
dalej takie jest, a co wam się prawdopodobnie nie podobało, dalej jest złe, więc
jeśli pokochaliście U1:FD, to
polubicie z całą pewnością tę odsłonę. A
czy warto kupić Uncharted 2: Pośród Złodziei? Tak, gra mimo że jest tylko klonem daje to co
powinna, dobrą zabawę i z tego też powodu przyznaję jej mocne 7.5/10.
A
wy lubicie "wracać" do tych samych gier tylko w "odświeżonej
wersji"? A może gardzicie takim skokiem na portfele graczy?
Dział z komentarzami
jest do waszej dyspozycji. Liczę na miłą dyskusję ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz